Holandia

Z Nonsensopedii, polskiej encyklopedii humoru
(Przekierowano z Niderlandy)
Medal.svg
Mężczyźni w Holaandii mają zwyczaj ściskania się
Blond włosy i twarz Wikinga – cechy charakterystyczne gatunku na wymarciu, rdzennego Holendra
A oto i tuli-pany. Na dodatek różowe

Holandia (Wedle ONZ i samych Holendrów Królestwo Niderlaandów, ale również, poprawnie wedle Komisji Standaryzacji Nazw Geograficznych, Holaandia (tur. Hollanda Krallığı)) – małe żółtko rozbite w zachodniej Europie, w sąsiedztwie Belgii i Szkopii. Rozwinięte, bogate, wolne i szczęśliwe. Tolerancyjne dla ludzi odmiennych narodowości, o czym świadczy brak Holendrów w Amsterdamie. Trzy rzeczy są tu tanie: tulipany, piwo i jaranie.

Demografia[edytuj • edytuj kod]

Wiesz jak wyglądają Holendrzy? A widziałeś kiedyś Turka? To tak wyglądają Holendrzy. Ludność mieszkającą w Holandii możemy podzielić na Turków oraz mieszańców Turków i rdzennych Holendrów (czyli Niemców i mieszańców Niemców). Dodatkowo – oprócz Turków, mieszańców Turków, Niemców i mieszańców Niemców spotkać możemy Polaków (bo Polacy są wszędzie), a co za tym idzie – również mieszańców: Polaków i Turków. Polaków i Niemców już jednak nie, ponieważ Niemki są brzydkie a Polki nie są głupie. Proste.

Religia[edytuj • edytuj kod]

Niemieccy Holendrzy to protestanci. Holenderscy Turcy to sunnici. Holenderscy Polacy to katolicy. Niemieccy Turcy... nie, niemieccy Turcy okupują ½ Berlina, w Holandii jest ich niewielu. W każdym razie, jest to wielki miszmasz wyznań, w którym nie mogą połapać się sami Holendrzy, a co dopiero my, Nonsensopedyści?

Symbole narodowe[edytuj • edytuj kod]

Zwykle symbolizują męstwo i odwagę. W przypadku Holandii jest podobnie – najważniejszy symbol narodowy, wiatrak, w swojej historii wsławił się niebywałymi zdolnościami, gdy musiał zmierzyć się z potężnym Don Kichotem. Następnymi, mniej ważnymi symbolami, są kebaby, rowery i marihuana tulipany. Kebaby przyszły niedawno, wraz z Turkami, ale wyparły stary symbol – buty chodaki.

Transport[edytuj • edytuj kod]

Holandia to jedna wielka ścieżka rowerowa. Rower dla Holendra jest jak chrzest dla Polaka-katolika. Rowerami jeździ się po mostach, bo Holandia to również jeden wielki most. Samochody nie są do jeżdżenia, tylko do transportu narkotyków, co ty, nigdy w Holandii nie byłeś?

Prawo[edytuj • edytuj kod]

Jest symbolem Holandii (stosujmy się do zaleceń ramoli z Komisji S.N.G). Pozwala na zabijanie nienarodzonych dzieci, ożenić się z ojcem nienarodzonych dzieci i uśmiercanie (chcących tego) dziadków nienarodzonych dzieci. Nazywa się to aborcją, homoseksualizmem i eutanazją, ale nie musisz uczyć się tych nazw, i tak w Polsce ci się nigdy nie przydadzą.

Prawo toleruje też samobójców i finansuje im grube sznury. Ponadto – rząd poleca obywatelom prostytucję i całkowicie popiera narkotyki, a biedniejszym rodakom sponsoruje szisze. O swoje prawa nadal walczą dendrofile, którzy od lat starają się o legalizację związków partnerskich z drzewami.

Hobby[edytuj • edytuj kod]

Z punktu widzenia malarzy największym hobby Holendrów jest hodowla i pielęgnacja kwiatków (zwłaszcza zielonych). Drugim jest jedzenie kebabów, bo przecież Holendrzy to Turcy. Trzecim, równie często praktykowanym, jest picie kawy. Gdy świeci słońce – pijesz kawę, gdy pada deszcz – pijesz kawę. Cokolwiek się nie wydarzy – jeśli jesteś Holendrem – pijesz kawę. I przegryzasz ją kebabem, bo jeśli jesteś Holendrem, to zapewne jesteś Turkiem (patrz: Demografia).

Język[edytuj • edytuj kod]

Urzędowym językiem jest niderlandzki, co wcale nie oznacza, że za pomocą niderlandzkiego z kimś się dogadasz. By porozumieć się z mieszkańcami, musisz zaznajomić się z językiem türeçkim, a by coś kupić – z polskim. Wymagany również angielski, gdy chcesz coś załatwić oraz kilka podstawowych języków arabskich i rosyjski, jeśli masz interesy na boku.

Muzyka[edytuj • edytuj kod]

Najsłynniejszym holenderskim zespołem starego pokolenia był Focus – zespół, który zawsze miał wysokie stężenie tetrahydrokanabinolu we krwi i przejawiał to nowatorskimi technikami (bo chyba tak można nazwać jodłowanie do hardrockowych riffów). Narkotyki mocno zakorzeniły się w muzyce holenderskiej. DJ-e (co trzeci to Holender) ćpają, co mogą, a czego nie mogą, to sprzedadzą.

Kultura[edytuj • edytuj kod]

Kultura Holandii opiera się na kładzeniu trawy i jest to kultura wielka, o czym dał znać Polakom Antoni Piechniczek mówiąc: kultura kładzenia trawy w Holandii jest istotnie wielką kulturą.

Boże Narodzenie[edytuj • edytuj kod]

Jest najdurniej obchodzonym świętem w całym roku. Nie ma postu, wieczerzy wigijnej, pod choinką nie leżą prezenty. Nie ma potraw świątecznych i wypieków. I – co najgorsze – nie puszczają Kevina. A Sinterklaas zamiast – jak człowiek – przylecieć na reniferach, przypływa łodzią. A idź ty z takim Bożym Narodzeniem.

Zmiany religijno-ustrojowe[edytuj • edytuj kod]

Po zamienieniu flagi z pomarańczowej na tęczową mniejszości seksualne (czyli 95% Holendrów) zostały uszczęśliwione. Sprawa ta nie tyczy się jednak spuścizny po wielkiej rewolucji seksualno-hippisowsko-obyczajowo-rokendrollowo-reprodukcyjno-seksualno-seksualnej. Otóż potomstwo rewolucjonistów z włochatych lat '60 i '70 to wyzwoleni (w 100% tego słowa znaczeniu) młodzi ludzie – głównie studenci, oraz punki, hippisi (wykapani tatusiowie) i inne bezstresowo wychowane dzieci, które mają zamiar oficjalną religie państwową – Buddyzm – zamienić na Ekologizm. Warto wspomnieć, że Buddyzm został ogłoszony oficjalną religią państwową Holandii, za młodości rodziców powyższej bezstresowej młodzieży (czyli w czasie seksualnego eldorado lat '60 i '70), zastępując praktykowany przez ponad 700 lat w Niderlandach ateizm.

Sławni Holendrzy[edytuj • edytuj kod]

NonNews
Zobacz w NonNews temat:

Zobacz też[edytuj • edytuj kod]